Ja swoją czapke upolowałam na przecenach w zeszłym roku. Ina liskiem została dzięki Eli z TincaTinca, dobrze mieć wpływowych i zdolnych znajomych 😉
Kocham szarości, kawę z mlekiem, beże. Niezmiennie też pałam dziewiczym uczuciem do granatu, bieli i czerwieni. Jednak to kolory w detalach skradły me serce już dawno temu i nadal uważam, że baza bazą, ale dekorować własną osobę należy kolorami. Mam nadzieję, że będę się tego trzymać także wtedy, gdy o 8 rano za oknem nadal będzie noc, a ja będę z tego powodu zirytowana od rana. Może kolory uratują niejeden zimowy, mroczny dzień?
Jaka matka, taka córka? Może i tak, może czasem, okazyjnie… miło by było częściej 🙂